W sosie greckim
Bin Laden na stadionie
Angielska bulwarówka wytyka organizatorom 28. igrzysk poważne luki w systemie bezpieczeństwa. Reporter dziennika "Sunday Mirror" Bob Graham twierdzi, że zatrudnił się na stanowisku dostawcy i obsługiwał stadion olimpijski. Legitymował się przepustkami na nazwisko Robert bin Laden i Michael Mouse, nie wzbudzając niczyich podejrzeń. Jak doniosła niedzielna gazeta, w trakcie ceremonii otwarcia bez problemu dostał się na odległość 20 m w pobliże loży honorowej niezaczepiony ani razu przez ochronę. Zostawił też podejrzanie wyglądające trzy torby zawierające m.in. szarą plastelinę, baterie i przewody elektryczne, które nie zaciekawiły policji. - To zwykły dziennikarski wybryk - skomentował rewelacje rzecznik igrzysk Michael Zaharatos. Zapewnił, że Anglik przed zatrudnieniem został staranie sprawdzony, a podrzucone paczki były...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta