Warszawskie zgrzyty
Warszawskie zgrzyty
Złote Tarasy budzą kontrowersje. W zasadzie nie wyrastają ponad otoczenie, ale mają całkowicie inną geometrię. W ich architekturze dominują linie krzywe w otoczeniu budynków o zupełnie innych zarysach. Tego rodzaju projekty za granicą realizowano poza ścisłym centrum, w bardziej otwartej przestrzeni - uważa Grzegorz Buczek, wiceprezes Oddziału Warszawskiego SARP, architekt i urbanista.
Rz: Dlaczego Warszawa jest taka brzydka, a w jej zabudowie panuje bałagan?
GRZEGORZ BUCZEK: W Warszawie zdarzają się ładne i ciekawe budynki, ale - rzeczywiście - zwłaszcza Śródmieście sprawia wrażenie przestrzennego chaosu. Niestety, stolicę buduje się właściwie bez planów co najmniej od połowy lat 90. A druga przyczyna tego chaosu to arogancja lokalnych polityków.
We wrześniu 1992 roku Rada Warszawy uchwaliła tzw. plan ogólny zagospodarowania miasta. Wówczas plany przestrzenne traktowano trochę jako narzędzia opresji dawnego reżimu. Na fali zmian ustrojowych powstało przekonanie, że także w dziedzinie architektury i urbanistyki powinien decydować wolny rynek.
I w kilkupiętrową zabudowę w Alejach...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta