Sposób na Azjatę
Sposób na Azjatę
Jeśli zobaczymy dziewczynę odzianą w rozmaite odcienie różu, fioletu i zieleni, w kolorowych podkolanówkach, to mamy do czynienia z Japonką. (C) Reuters Europejczykowi Daleki Wschód kojarzy się z głównie z chińską kuchnią i japońskimi gejszami, rzadziej z Koreą, a jeśli już, to z czebolami. Na ogół dalekowschodnie ludy wrzuca się do jednego, "chińskiego" worka. Wprawdzie Chiny są dla Koreańczyków i Japończyków tym, czym dla nas Ateny, Rzym i Jerozolima, ale wykształcili odrębne kultury i są oburzeni ignorancją mieszkańców Starego Kontynentu. Japończyka rani wzięcie go za Koreańczyka, i odwrotnie.
Mieszkańców archipelagu i półwyspu łączy kurtuazja i przywiązanie do ścisłych reguł etykiety. Jednak Koreańczycy wykazują w tej kwestii większą elastyczność. Wydają się przez to bardziej ludzcy, ale i mniej grzeczni niż Japończycy. Seulczyk nie przejmuje się, gdy wpadnie na kogoś na ulicy, bo walka o jak najszybsze dotarcie do celu należy do zwyczajów koreańskiej stolicy. Koreańczycy poruszają się po ulicach w dowolny sposób, przechodzą przez jezdnię tak, jak im się podoba, tak samo prowadzą samochód. Wiadomo, że kierowca nie zatrzyma się na widok pieszego. Żeby zmusić go zatem do zwolnienia,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta