Włosi czekają na dwie drużyny
Większościowa ordynacja wyborcza ma zapewnić większą stabilność włoskich rządów. Powstanie dwubiegunowej sceny politycznej poprzedzają wewnętrzne pęknięcia w najważniejszych ugrupowaniach.
Włosi czekają na dwie drużyny
Andrzej Morawski z Rzymu
Potrzeba było aż wyroku sądowego, by zażegnać -- choć nie wiadomo, czy skutecznie i na jak długo -- rozłam Włoskiej Partii Ludowej (Partito Popolare Italiano) grupującej po poprzedniej secesji sprzed roku część byłej Chrześcijańskiej Demokracji. Jest to kolejny sygnał, że zakończył się okres, w którym ugrupowanie to, odwołujące się otwarcie do wartości chrześcijańskich, odgrywało kluczową rolę w życiu politycznym Włoch. Jest to jednak również kolejny, i być może decydujący, krok na drodze do stworzenia dwubiegunowego systemu politycznego -- oznacza bowiem koniec złudzeń, że partia o orientacji centrowej może sobie obecnie pozwolić na zachowywanie dystansu zarówno w stosunku do lewicy, jak i prawicy.
Polaryzację włoskiego życia politycznego zapoczątkowało referendum z kwietnia 1993 roku. Włosi wypowiedzieli się wówczas zdecydowanie za wprowadzeniem większościowej ordynacji wyborczej w miejsce dotychczasowej proporcjonalnej. Nowelizację ustawy wyborczej postulował jeszcze w 1992 roku były chadek Mario Segni, w celu umożliwienia społeczeństwu bezpośredniego wyboru własnych przedstawicieli w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta