Czas jak woda
Robert Kuśmirowski, młoda gwiazda polskiej sztuki, zasłynął jako błyskotliwy imitator i fałszerz rzeczywistości. Od soboty (do końca września) w Zamku Ujazdowskim, a ściślej w jego część zwanej Cysterną Wodną, przedstawi swoje kolejną zadziwiającą instalację. Wykorzystał "gotowca" - autentyczną, od dawna nieużywaną studnię, przeniesioną z zapadłej dziury na Lubelszczyźnie. W jej wygląd ingerował w sposób nader dyskretny: na cementową cembrowinę nakleił kilka fotografii nagrobnych osób, które być może korzystały z tej studni, a których od dawna nie ma wśród żywych. Ale uwaga! Fotograficzne portrety na porcelanowych owalach artysta wykonał własnoręcznie. Imitacja jest doskonała, a całość przeobraża się w pomnik upamiętniającyÉ upływ czasu. Przy okazji autor zamanifestował swą postawę w tytule instalacji: "Yes, I'm wsiór". Przyznaje, że wieś to dla niego nie obczyzna; oznajmia też (fonetycznie po angielsku), że jest pewien swych posunięć. Tylko pogratulować. M.M.