Lepiej zaufać ograniczeniom konstytucyjnym niż partiom
Lepiej zaufać ograniczeniom konstytucyjnym niż partiom
Pojawił się ostatnio pomysł pozbawiania osób prawomocnie skazanych za popełnienie z winy umyślnej przestępstw ściganych z oskarżenia publicznego prawa wybieralności do parlamentu, a także odbierania im ex lege mandatów poselskich i senatorskich. Idące w tym kierunku projekty zmian w obowiązującym u nas prawie zostały, z inicjatywy posłów, złożone niedawno w Sejmie. W interesującym i zasługującym na poważną polemikę artykule "Parlament bez przestępców" dr Ryszard Piotrowski zakwestionował tę ideę.
Jak rozumiem, autora artykułu opublikowanego w "Rzeczpospolitej" 14 września niepokoi w szczególności to, iż realizacja pomysłu wykluczenia tą drogą z Sejmu i Senatu przestępców godzi w konstytucyjne, obywatelskie prawo wybieralności. Prawo to może skądinąd, czego dr Piotrowski nie kwestionuje, doznać uszczerbku w wyniku prawomocnego wyroku sądowego pozbawiającego osobę skazaną praw publicznych. Jednym ze skutków takiego pozbawienia jest odebranie jej na określony czas biernego i czynnego prawa wyborczego. Osoba pozbawiona biernego prawa wyborczego (prawa wybieralności) traci mandat, który uzyskała w rezultacie wyborów.
Jak słusznie przypomina autor, sama...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta