Dwa słupki to nie pech
Dwa słupki to nie pech
Wojciech Szala (z lewej) walczy o piłkę z Jocelynem Blanchardem
(C) REUTERS/Heinz-Peter Bader
Legia była lepsza w pierwszej połowie, Austria w drugiej. Legia nie strzeliła gola, Austrii natomiast się udało i drużynie z Warszawy ciężko będzie awansować do II rundy. Piotr Włodarczyk nie wykorzystał wymarzonej sytuacji, gdy był sam przed bramką. Trafił w słupek.
To była 15. minuta meczu. Legia miała przewagę, była dobrze zorganizowana, rzadko wpuszczała gospodarzy na swoją połowę. Marek Saganowski kilka minut wcześniej strzelił ostro z woleja, ale trafił w australijskiego bramkarza Austrii Joeya Didulicę. Kolejny składny atak rozwinął się prawym skrzydłem. Saganowski znów miał dobrą pozycję, jednak piłka znów znalazła przeszkodę na drodze do siatki - słupek aż jęknął po jego strzale. Piłka przetoczyła się wzdłuż bramki, wyszła lekko poza prawy słupek, gdy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta