Wygrał z chorobą, pokonali go koledzy z uczelni
Wygrał z chorobą, pokonali go koledzy z uczelni
- Nie poddałem się chorobie i w styczniu 2003 roku zjawiłem się niespodziewanie na UMK, aby dalej uczyć studentów. Wtedy na wydziale zaczęto mnie obrażać i szykanować - mówi 61-letni Jerzy Perzanowski
FOT. WITOLD BRODA
Po kilkunastu latach pracy naukowej na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu prof. dr hab. Jerzy Perzanowski - wykładowca filozofii i logiki - spakował swoje książki i pożegnał się z tą uczelnią. Będzie wykładał na Uniwersytecie Jagiellońskim, bo - jak mówi - tam nikomu nie przeszkadza, że jest chory.
Gdy w sierpniu 2002 roku prof. Perzanowski zachorował na raka jelita grubego z przerzutami na wątrobę, lekarze dawali mu kilka miesięcy życia. - Jednak nie poddałem się chorobie i w styczniu 2003 roku zjawiłem się niespodziewanie na UMK, aby dalej uczyć studentów. Wtedy na wydziale zaczęto mnie obrażać i szykanować. Na pytanie dlaczego, odpowiada: - Moi koledzy podzielili się schedą po mnie, a ja ich zawiodłem, bo nie umarłem.
Chorował, więc go odwołano
- Mam pewną pozycję, może dlatego stałem się w Toruniu niewygodny - zastanawia się 61-letni Jerzy Perzanowski.
W CV prof. Perzanowskiego, pod hasłem...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta