Tancerze ogarnięci konsumpcyjnym transem
Tancerze ogarnięci konsumpcyjnym transem
Rondo "Radosława" w Warszawie jest od kilku dni zakorkowane samochodami, które zjeżdżają ze wszystkich stron do Arkadii - galerii handlowej o największej powierzchni w Europie Wschodniej. Bez względu na porę dnia, w świątek, piątek i niedzielę, przejechać tamtędy nie sposób. Czy nie można było najpierw skończyć przebudowy ulicy, a potem otworzyć Arkadię?
Ktoś znający się na rzeczy powiedział mi, że nawet Pan Bóg nie ma takiej mocy. Podobnie jak nie może stworzyć amerykańskich dolarów, ponieważ legalnym dolarem jest tylko banknot produkowany przez wytwórnię papierów wartościowych w USA, Bóg zatem z konieczności produkowałby falsyfikaty. Nieugięte prawa rynku wciskają się nawet do teologii, więc co mówić o zarządzie miasta.
Raj w środku szarego miasta
Świateł na rondzie "Radosława" też nie można postawić, bo to nie jest klasyczne czterostronne skrzyżowanie. Trzeba więc będzie stać w korku albo jechać do Arkadii tramwajem. Tylko że tramwaj nie rozładuje tłoku. Z tramwajów bywalcy Arkadii korzystają niechętnie. To zbyt tani i masowy środek komunikacji, a Arkadia narzuca szyk bajerancki. To oaza luksusu dla każdego, kto chce zapomnieć o codzienności i siermiężnym życiu. W Arkadii...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta