Oni naprawdę ich koszą
Oni naprawdę ich koszą
Najbardziej znane zdjęcie pilotów Dywizjonu Kościuszkowskiego. Pierwsi dwaj od lewej to Mirosław Ferić i dowódca eskadry John Kent.
(c) "SPRAWA HONORU" / IMPERIAL WAR MUSEUM
LYNNE OLSON, STANLEY CLOUD
Gorącego, słonecznego ranka trzydziestego pierwszego sierpnia 1940 roku myśliwcy z Dywizjonu Kościuszkowskiego spoczywali na leżakach lub wygniatali trawę przed barakiem dispersalu w bazie Northolt. Ubrani w żółte kamizelki ratunkowe, denerwowali się i niecierpliwili, z nadzieją oczekując na dzwonek telefonu i wezwanie do walki. Słońce było coraz wyżej, grzało coraz mocniej, a wokół nich na ziemi przybywało niedopałków. Pot przesiąknął przez mundury, zwilżył twarze. Czekali.
Wprawdzie od trzynastego sierpnia zażartość walk stale rosła, jednak wyczuwali, że tego dnia nad Anglią dzieje się więcej niż zwykle. Stacjonujący wraz z nimi w Northolt dywizjon kanadyjski wyleciał o ósmej rano i jeszcze nie wrócił. W którejś chwili grupa Polaków obstąpiła majora Ronalda Kelletta, dowódcę Dywizjonu 303, dopytując się, kiedy nadejdzie ich kolej. "Niedługo - wykręcił się sianem Kellett. - Ale nie wylecicie na hura, na prywatną wojenkę! Działamy zespołowo, a przede wszystkim aż do odwołania będziecie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta