Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Oni naprawdę ich koszą

06 listopada 2004 | Plus Minus | LO
źródło: Nieznane

POLSCY LOTNICY W BITWIE O ANGLIĘ

Oni naprawdę ich koszą

Najbardziej znane zdjęcie pilotów Dywizjonu Kościuszkowskiego. Pierwsi dwaj od lewej to Mirosław Ferić i dowódca eskadry John Kent.

(c) "SPRAWA HONORU" / IMPERIAL WAR MUSEUM

LYNNE OLSON, STANLEY CLOUD

Gorącego, słonecznego ranka trzydziestego pierwszego sierpnia 1940 roku myśliwcy z Dywizjonu Kościuszkowskiego spoczywali na leżakach lub wygniatali trawę przed barakiem dispersalu w bazie Northolt. Ubrani w żółte kamizelki ratunkowe, denerwowali się i niecierpliwili, z nadzieją oczekując na dzwonek telefonu i wezwanie do walki. Słońce było coraz wyżej, grzało coraz mocniej, a wokół nich na ziemi przybywało niedopałków. Pot przesiąknął przez mundury, zwilżył twarze. Czekali.

Wprawdzie od trzynastego sierpnia zażartość walk stale rosła, jednak wyczuwali, że tego dnia nad Anglią dzieje się więcej niż zwykle. Stacjonujący wraz z nimi w Northolt dywizjon kanadyjski wyleciał o ósmej rano i jeszcze nie wrócił. W którejś chwili grupa Polaków obstąpiła majora Ronalda Kelletta, dowódcę Dywizjonu 303, dopytując się, kiedy nadejdzie ich kolej. "Niedługo - wykręcił się sianem Kellett. - Ale nie wylecicie na hura, na prywatną wojenkę! Działamy zespołowo, a przede wszystkim aż do odwołania będziecie...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 3375

Spis treści
Zamów abonament