Będę menedżerem
Będę menedżerem
Rozmowa z Ferdynandem B. Ruszczycem, dyrektorem Muzeum Narodowego
Przez kilka lat prowadził pan Muzeum Karykatury, nieporównywalne, jeśli chodzi o wielkość i rangę, do Muzeum Narodowego. Czy nie przytłacza pana perspektywa kierowania jednym z najważniejszych muzeów w kraju?
Pracuję w muzealnictwie trzynaście lat, z czego osiem na stanowisku dyrektorskim. Moja dotychczasowa kariera pozwoliła mi na zebranie doświadczeń i wiedzy. Oczywiście jest różnica między muzeum małym acz prężnym a dużym i skostniałym. Ta sytuacja wymaga ode mnie rozwagi i spokoju, aby wszystko ogarnąć i spróbować przywrócić Narodowemu rangę, jaką powinno posiadać.
Jaka jest pana wizja Muzeum Narodowego?
Ma to być pierwsze, najlepsze, najwspanialsze muzeum w kraju, bo takie widział i stworzył prof. Stanisław Lorenz. Z racji tego, że jest to najbardziej prestiżowe muzeum polskie, trzeba w nim pokazywać najlepsze eksponaty. Znaczenie i prestiż muzeum zachwiały się z różnych przyczyn. Problem polega na tym, że aby pokazywać wspaniałą sztukę i ściągać znaczące wystawy z całego świata, trzeba mieć do tego określone warunki wystawiennicze. Muzeum nie do końca może im sprostać. Uważam, że powinienem być przede wszystkim menedżerem, który stworzy warunki, aby wybitni fachowcy mogli powiększać zbiory i organizować prestiżowe...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta