Lustracja niczego nie załatwi
Mam wrażenie, że rozmawiamy o lustracji głównie dlatego, że się o niej zaczęło mówić. To nie był do niedawna jakiś autentyczny problem dręczący Polaków, czego dowodem, że właściwie do sprawy Małgorzaty Niezabitowskiej nikt się nim specjalnie nie emocjonował. Oczywiście, poza grupą polityków, orędowników tzw. Czwartej Rzeczpospolitej, dla których (przynajmniej retorycznie) dzisiejsza Polska jawi się jako kraj przeżarty agenturą, układami wyniesionymi z PRL i porozumień Okrągłego Stołu. Ta hipoteza słusznie wskazuje na niejasną obecność byłych i obecnych pracowników służb specjalnych w życiu publicznym i w gospodarce, ale żeby ją traktować jako klucz do zrozumienia złożoności (i nieprawości) świata, trzeba jednak silnej wiary. Dla wyznawców tej wiary lustracja jest, rzecz jasna, podstawowym narzędziem...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta