Uczcili śmierć Maschadowa
"Holokaust na Kaukazie", "Putin morderca" - krzyczeli manifestanci, którzy zgromadzili się w sobotę przed ambasadą rosyjską i na pl. Zamkowym. W pikiecie wzięli udział głównie czeczeńscy uchodźcy. Chcieli uczcić śmierć prezydenta ich kraju Asłana Maschadowa, który kilka dni temu został zabity przez Rosjan. Modlili się za niego. Nikt z przedstawicieli władz rosyjskich nie wyszedł do demonstrantów. - Dla Rosjan Maschadow był groźniejszy niż Szamil Basajew, bo chciał rozmawiać z Rosją, był nastawiony pokojowo. Twierdził, że czeczeńskiego konfliktu nie rozwiąże się środkami militarnymi - powiedział PAP Adam Borowski z Komitetu Polska - Czeczenia, współorganizatora demonstracji.
EJŻ, PAP