Rosjanie tego nie zrozumieją
Ciągnąca się od jesieni polemika na temat obchodów sześćdziesięciolecia zwycięstwa nad faszyzmem co jakiś czas wybucha ze wzmożoną ostrością. W stosunkach Rosji z państwami bałtyckimi oraz Polską - i bez tego niewolnych od napięć - 9 Maja stał się jeszcze jednym, bodaj czy nie największym obecnie, powodem niezgody. Pytanie: po co i komu jest to potrzebne?
Nie sądzę, aby zależało na tym Rosji. Dla Rosjan 9 Maja to święto wielkiego zwycięstwa i jako takie pozostaje w narodowej pamięci. Tak naprawdę to jedyne ogólnonarodowe święto, które pozostało jeszcze wielkiej nacji z wielowiekowej historii. Świętowanie rocznicy rewolucji październikowej uchylono, a wprowadzone niedawno święto 4 listopada (na pamiątkę wypędzenia w XVII wieku Polaków z Kremla) budzi jedynie śmiech.
9 Maja dla większości obywateli Rosji, ale także w innych, byłych republikach radzieckich, to dzień wdzięczności i pamięci o milionach tych, którzy z wojny nie wrócili. To święto, podczas którego wódkę pije się z naruszeniem rosyjskiego obyczaju, nie stukając się kieliszkami, na znak żałoby po tych, co...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta