Zbiory IPN źle chronione - wprowadzenie
IPN nie zabezpieczył zbiorów danych przed kopiowaniem, nie zgłosił, że takie zbiory posiada, a dostęp do nich miały osoby nieuprawnione - to główne zarzuty generalnego inspektora ochrony danych osobowych. Skontrolował on IPN w związku z wyniesieniem tzw. listy Wildsteina.
Przedstawiciele instytutu jednak odpierają zarzuty: ustawa o ochronie danych nie dotyczy naszych zbiorów, a indeksu nie trzeba było zgłaszać do rejestracji. - Niech wątpliwości rozstrzygnie sąd administracyjny - mówi Grzegorz Ciecierski, wiceprezes IPN. Z kontroli wynika, że mało prawdopodobne, by indeks nazwisk został wyniesiony z czytelni.
DOK Czytaj także- Zbiory IPN źle chronione