Zwrot własności ożywi koniunkturę
Wciągu piętnastu lat od upadku komunizmu po raz trzeci wraca kwestia reprywatyzacji. Jedynie rząd Jana Krzysztofa Bieleckiego chciał zwrócić 100 proc., rząd Buzka już tylko 50 proc., a obecny projekt przewiduje wypłatę już tylko 15 proc., i to po 20 latach. Projekt dopuszcza też możliwość szybszego zwrotu, lecz jeszcze mniejszej części własności. Czy takie brzmienie projektu stanowi dowód, że gospodarka jest w ruinie? Inne publiczne wypowiedzi samozachwyconych przedstawicieli ekipy rządowej o czymś takim nie świadczą. Również postępowanie rządu, może z wyjątkiem traktowania emerytów z tzw. starego portfela, nie świadczy o konieczności stosowania drakońskich metod oszczędzania, choćby kosztem gwałcenia konstytucyjnej zasady ochrony własności.
Bliskość wyborów gwarantuje, że projekt nie wyjdzie poza fazę przygotowań. Można by się więc nim nie zajmować, gdyby nie to, że powtarzane najróżniejsze mity tworzą rzeczywistość medialną, różną od faktycznej. Skutkiem jest cała gama negatywnych konsekwencji dla gospodarki i społeczeństwa....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta