Im szerszy cel inflacyjny, tym mniej wiarygodności
Andrzej Bratkowski, swego czasu współautor konceptu jednostronnej euroizacji, która miała nas uratować przed nieodpowiedzialnością rodzimej Rady Polityki Pieniężnej i eurobiurokratów, utrudniających szybkie wejście Polski do strefy euro, a dziś pogromca niekompetencji kolegów po fachu z sektora komercyjnego, wystąpił z kolejnym oryginalnym pomysłem ("Inflacyjna niepewność", "Rzeczpospolita" z 23 - 24 kwietnia). Tym razem chodzi o sposób na zwiększenie wiarygodności polityki pieniężnej. Trzeba poszerzyć przedział celu inflacyjnego z obecnych 1,5 - 3,5 proc. do -0,5/+3,5 proc.
Jest to bardzo, jak na byłego wiceprezesa NBP, oryginalny wkład w teorię i praktykę strategii bezpośredniego celu inflacyjnego (BCI). Zgodnie bowiem ze standardową interpretacją, szeroki przedział celu inflacyjnego pomaga łagodzić jeden z podstawowych mankamentów strategii BCI, jakim jest tzw. instrument instability problem. Chodzi o dość dużą zmienność krótkoterminowych stóp procentowych lub kursu walutowego, towarzyszącą wąsko zdefiniowanemu celowi. W im szerszym przedziale jest on ustalony, tym mniej dotkliwy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta