Holenderski protest
Nadzieje zwolenników konstytucji legły w gruzach, gdy okazało się, że do urn poszło prawie 63 procent uprawnionych. Tylko przy frekwencji mniejszej niż 30 procent wynik referendum, które ma formalnie charakter konsultacyjny, mógłby zostać zlekceważony przez zdominowany przez euroentuzjastów parlament. Według niepełnych jeszcze danych, przeciwko konstytucji głosowało 61,6 procent uprawnionych. - Nie spodziewałem się tak masowego odrzucenia konstytucji. Ludzie głosowali przeciwko utworzeniu europejskiego superpaństwa bez prawa weta dla Holandii i przeciwko establishmentowi z Brukseli - cieszył się lider skrajnej prawicy Geert Wilders.
- Holendrzy masowo poszli do urn w geście protestu - tłumaczyła "Rz" Lousewies van der Laan, wiceprzewodnicząca współrządzącej, lewicowej partii D66. - Przeciwko rządowi, który popiera tylko co piąty Holender, przeciwko budowaniu Europy ponad głowami ludzi, przeciwko imigrantom, których jest już przeszło 3 miliony - mówi Lousewies van der Laan.
Jej zdaniem za negatywny stosunek do integracji odpowiedzialny jest, podobnie jak we Francji, polski...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta