Długa droga do sądu
Jaskrawym przykładem jest główny rywal Wiktora Juszczenki w zeszłorocznych wyborach prezydenckich, Wiktor Janukowycz. Już trzykrotnie miał się stawić na przesłuchanie w Wydziale ds. Walki ze Zorganizowaną Przestępczością w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych. Nie przyszedł ani razu. Funkcjonariusze MSW chcieli go zapytać - na jakiej podstawie przekazał donieckiej administracji 4,8 mln hrywien (1 mln dolarów), które zasiliły konto lotniska Donieck, i czy zapłacił za ziemię w rezerwacie Muliwcy w obwodzie iwanofrankowskim i na Zakarpaciu.
Były premier swą nieobecność na przesłuchaniach tłumaczył różnie. Za pierwszym razem jego współpracownicy twierdzili, że osobiście nie otrzymał wezwania, za drugim - że musiał nagle wyjechać do Moskwy w sprawach służbowych. Akcja wręczania mu wezwańprzebiegała dość dziwnie i można odnieść wrażenie, że jej organizatorom chodziło głównie o propagandowy aspekt sprawy. O tym, że Janukowycz...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta