Orestes w mieście zbiegów
Orestes w mieście zbiegów
Elżbieta Sawicka
-- Klątwa zatrzymała flotę grecką i Kalhas odczytał wróżby, a następnie oznajmił okonieczności spełnienia strasznej ofiary -- Agamemnon, by móc zwyciężyć pod Troją, musi w Taurydzie poświęcić na ofiarnym ołtarzu swoją córkę Ifigenię. Konieczne są ofiary... zginie wielu ludzi... nie śmiem mówić, co będzie dalej...
Aktor wypowiada te słowa ledwo wychylając twarz zza pnia starego drzewa. Występujący w roli Paradosa, Andrzej Maria Marczewski wciąż na nowo powtarza swoją kwestię. W wirydarzu klasztornym miało być zupełnie cicho. Tymczasem ciągle ktoś dzwoni do furty, a kiedy ucichną goście ojców franciszkanów, nad ogrodem zczterema palmami, otoczonym arkadowymi krużgankami zaczynają hałasować kawki i synogarlice. "Kamera, stop! ". Operator i dźwiękowiec wymachują kurtkami, płoszą ptaki klaskaniem.
Parados w czarnym płaszczu i czarnym szaliku -- podobny nieco do Wolanda z całkiem innej opowieści -- ciągnie dalej złowieszczą historię:
-- Klitemnestra mści się za zamordowanie ukochanej córki Ifigenii, którą Agamemnon złożył w ofierze, by flota grecka mogła zwyciężyć. Zabija Agamemnona rzucając na niego sieć. Pomaga jej w tym krewny i kochanek Egist, syn i mściciel Tiesta.
Parados miałby jeszcze pokrótce do opowiedzenia historię...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta