Zyskają zarządcy domów i indywidualni inwestorzy
Ustawa w sposób korzystniejszy dla inwestora określa, który fragment kanalizacji jest przyłączem. Zgodnie z nowymi przepisami jest to odcinek przewodu łączącego wewnętrzną instalację kanalizacyjną z całą siecią kanalizacyjną. Granica pomiędzy siecią a przyłączem przebiega za pierwszą studzienką, licząc od strony budynku. W razie braku studzienki za przyłącze uznaje się tylko odcinek do granicy nieruchomości gruntowej. Oznacza to, że właściciel nieruchomości (np. działki z domem jednorodzinnym), który chce się podłączyć do kanalizacji, musiałby zapłacić jedynie za odcinek przebiegający najdalej do granicy jego terenu. Zasadą jest bowiem, że za tzw. przyłącza płaci inwestor, natomiast podstawową sieć buduje przedsiębiorstwo wodociągowo-kanalizacyjne.
Wysokość nakładów w przypadku inwestycji budowlanych (np. stawiania domu jednorodzinnego, dużego budynku albo inwestycji komercyjnej) zależy więc od tego, gdzie wyznaczy się granice pomiędzy przyłączem a siecią. Co to oznacza w porównaniu ze stanem obecnym? Teraz firmy wodociągowe obciążają...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta