Polski samolot utknął w Kabulu
Zemke wraz z dowódcą polskich sił powietrznych gen. Stanisławem Targoszem w przeddzień Święta Wojska Polskiego złożył wizytę naszym żołnierzom w Afganistanie. Rządowy samolot TU-154M miał odlecieć do Polski w niedzielę po południu. W czasie kołowania przed startem pilot wyczuł jednak, że koła są uszkodzone. Okazało się, że trzy opony z lewej strony rozerwały się o wystający z asfaltu kątownik. Czwarta uszkodziła się wskutek tarcia. W samolocie była zaś tylko jedna zapasowa opona.
Po ministra i jego świtę miał polecieć z Krakowa samolot transportowy. Nie mógł jednak szybko wystartować, bo dopiero w poniedziałek polscy piloci dostali pozwolenie na przelot ze sprzętem nad obcymi terytoriami. Polska delegacja ma dziś wrócić do kraju.
jap, pap