Twarda Ślązaczka
Jolanta Fraszyńska : Jako nastolatka, a potem studentka szkoły teatralnej interesowałam się wprawdzie muzyką, ale byłam dość daleka od bluesa. Ta muzyka kojarzyła mi się z wolnością, pewną "powłóczystością", a przede wszystkim ze specyficzną grupą ludzi, do których nie miałam dostępu. Byłam dziewczyną ze Śląska, poukładaną, więc te klimaty nie bardzo mi się podobały. Dobrze znałam największe przeboje Dżemu, takie jak "Słodka" czy "Whisky", bo to z kolei była ulubiona muzyka mojego ówczesnego narzeczonego, a potem pierwszego męża, Roberta Gonery. Dla niego Rysiek Riedel, Dżem i jego muzyka to było zjawisko wręcz kultowe. Ja podchodziłam do tego z pewną rezerwą.
Teraz zmieniła pani zdanie?Tak. Przygotowując się do roli filmowej żony Riedla w "Skazanym na bluesa", zaczęłam tę muzykę coraz bardziej odkrywać. Słuchając tekstów, zwróciłam uwagę, że jest w nich duża wrażliwość i, co tu ukrywać, czysta poezja. Nie dziwi mnie tak wielki krąg fanów Dżemu.
Miała pani okazję spotkać się i porozmawiać przed filmem z Małgorzatą Riedlową. Jak wspomina pani tę rozmowę?Obie czułyśmy wielką tremę. Początek był dosyć chaotyczny. Ona czuła się dziwnie, gdy dowiedziała się, że będzie ją grać popularna aktorka....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta