Prorok wielkiej nadziei
Taizé, mała wioska w Burgundii, znalazła się w czasie II wojny światowej w pobliżu linii granicznej dzielącej Francję na część okupowaną i terytorium podległe rządowi Vichy. Dawało to szansę, by dyskretnie pomagać Żydom uciekającym przed prześladowaniem. Roger Schütz, obywatel neutralnej Szwajcarii, osiedlił się tu, aby w ten właśnie sposób prowadzić własną wojnę o ocalenie człowieczeństwa w czasach pogardy. Kto ratuje życie jednego człowieka... Ale dlaczego wrócił do Taizé po zakończeniu wojny? Dlaczego wybrał tę małą, kompletnie zlaicyzowaną wieś, gdzie stary kościół otwierany był tylko dwa razy w roku, gdy przyjeżdżał z sąsiedniego miasta ksiądz, by odprawić świąteczną mszę? Pomysł młodego ewangelickiego pastora ze Szwajcarii, by się tu osiedlić i samotnie modlić w niepotrzebnej nikomu świątyni, wydaje się kompletnie bez sensu.
Po kilku latach Taizé stało się miejscem historycznego wydarzenia - choć nikt wówczas nie doceniał chyba znaczenia faktu, że gdzieś na francuskiej prowincji kilku młodych, wykształconych teologicznie protestantów przyjęło wspólne reguły życia, składając śluby zakonne. Czegoś takiego nie było w Kościele ewangelickim od czasów Marcina Lutra. Narodziła się Wspólnota. Innej nazwy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta