Świat niemożliwy
Tymoteusz Karpowicz: Aleksander Maliszewski, bardzo szlachetny człowiek, choć nie najlepszy poeta, który był wtedy redaktorem działu literackiego "Prawdy Wileńskiej" - jedynego polskiego pisma w tamtym czasie na Wileńszczyźnie, w swoich pamiętnikach opisał mnie, jak zjawiłem się w redakcji w dwóch lewych butach i z jakimiś papierami w dłoni. Byłem wtedy strasznie upartym wiejskim chłopakiem, mającym za sobą pierwsze teksty poetyckie. Dzięki Maliszewskiemu dostąpiłem niebywałego dla mnie wówczas zaszczytu, bo będąc kompletnym żółtodziobem, zdołałem go przekonać, że mam w sobie jakieś zadatki na poetę.
Cały czas zastanawiam się, jak to było: jest pan młodym człowiekiem, chce...Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta