Czysta komedia
Napisałem felieton o sytuacji ogólnej - tak jak tę sytuację widzę z lektury gazet i z oglądania programów telewizyjnych. Napisałem. Duży dość felieton. A gdy już go napisałem, to postanowiłem go nie zamieszczać, bo blado wypada przy... stop! Nie będę taki naiwny, żeby uprzedzać, o czym napiszę. Kto chce, niech czyta. Streszczenia felietonu niezamieszczanego nie zamieszczam. Niech wystarczy, że banalny był i tyle. No bo w końcu co to za temat, że marszałek Cimoszewicz, choć jest z (...), to nie jest kandydatem (...). Nie jest i to jest jego sprawa i tych trzech kropek, które w nawiasie umieściłem zamiast nazwy. Nie wiem, czy to jest partia, czy spółdzielnia, czy jakaś organizacja nieprzestępcza lub odwrotnie... Nie wiem. Wiem, że tyle ma ona wspólnego z lewicą, ile ja mam wspólnego z grą na pianinie Jurka Derfla (pianino to znajduje się w domku letniskowym Derflów nad Świdrem, 350 kilometrów od mojego domu nad Wigrami). Z demokracją te trzy kropki też nie mają nic wspólnego, więc dwa lata temu ustaliliśmy - Andrzej Dobosz i ja - że nie będziemy tej kłamliwej nazwy wymieniać w naszych felietonach. I trzymamy się tego obaj twardo. Dobosza wprawdzie przestano drukować w "Tygodniku Powszechnym", więc... ćśśś... Sam do siebie piszę...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta