Puste miejsce
Powiada się, że nie ma ludzi niezastąpionych. Co za bzdura. Są. Są wśród nas, a kiedy odchodzą, pozostawiają po sobie puste miejsce, którego nikt nie jest w stanie zapełnić. Owszem, ich role życiowe przejmują mniej lub bardziej udanie inni. Zapewne nie ma niezastąpionych prezydentów, premierów, ministrów i redaktorów naczelnych. Prawdziwi ludzie, z krwi i kości, czasem twardzi, czasem szaleni, czasem tkliwi, uparci i nagle ustępliwi, myślący samodzielnie, twórczy i inspirujący, są nie do zastąpienia. Takim człowiekiem był Maciek.
Zostało po nim puste miejsce, którego nikt i nic nigdy już nie zapełni. To bolesne rozeznanie. Świadomość wyrwy w fundamencie, na którym opiera się życie wielu z nas, którzyśmy z Maćkiem pracowali, wadzili się i ucztowali. Ta konstrukcja staje się coraz bardziej dziurawa. 3 maja 1982 roku, w dniu, w którym ZOMO pałowało i polewało wodą z armatek ludzi na ulicach Warszawy, udzielaliśmy wywiadu jednej z zachodnich telewizji na temat sytuacji w środowisku dziennikarskim. W konspiracyjnych warunkach, na tyłach szkoły muzycznej przy Okólniku. Było nas czworo: Ewa Szemplińska, Darek Fikus, Maciek Łukasiewicz i ja. Tylko ja...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta