Pustka i czarny kwadrat
Słowo o szungicie. To jeden z najbardziej zagadkowych minerałów na świecie. Pierwszy o czarnym łupku w Zaonieżu napomknął w 1792 roku Oziereckowski w swojej "Podróży po Jeziorze Ładożskim i Onieżskim". Łupku tego, po sproszkowaniu, miejscowa ludność używała jako czernidła. Nazywała go czerniadzią. Od dawna było wiadomo, że tam, gdzie zalega w glebie, ziemia daje dobre plony.
Jak zwykle w Rosji, pierwszy minerałem zainteresował się przemysł zbrojeniowy. W 1812 roku w aleksandrowskiej fabryce armat w Pietrozawodsku pomalowano czerniadzią działa na wojnę z Napoleonem. Potem się okazało, że farba ma właściwości antykorozyjne i zaczęto jej używać do konserwacji kadłubów okrętów. Wkrótce zastosowano ją w przemyśle odlewniczym, była bowiem odporna na żar, oraz w typografii.
Czarnym łupkiem próbowano także zamieniać marmury przy budowie soboru Świętego Izaaka w Sankt-Petersburgu.
Po jakimś czasie rozeszły się słuchy, że czarny łupek z Zaonieża przypomina antracyt. I tym razem interes armii zaważył. Rosja bowiem szykowała się do wojny z Turkami i na gwałt potrzebowała paliwa dla okrętów wojennych. Paliwa, które zastąpiłoby angielski węgiel... I tak w Zaonieżu pojawiły się ni stąd, ni zowąd słupy z państwowym herbem na wszystkich wyjściach złóż "zaonieżskiego antracytu",...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta