Szczęśliwy historyk, co zmieniał historię
Karol Modzelewski: Jak? Staro się czuję! Ktoś mógłby powiedzieć, że to wszystko moja wina, ale to byłaby przesada. Ale przyłożyłem rękę nie tylko do nazwy. Mnie się wydaje, że wtedy, 17 września 1980 r., oraz może jeszcze w okresie, gdy toczyła się walka o rejestrację związku, naprawdę osobiście wywarłem wpływ na przebieg wydarzeń historycznych. Człowiekowi może się w głowie przewrócić, że w ogóle wpływanie na bieg historii jest możliwe. To niebezpieczne. Na ogół ludzie, którzy próbują zmieniać bieg dziejów, kończą jak uczniowie czarnoksiężnika. Rozpoczynają coś - a potem okazuje się, że to, co zrobili, prowadzi w zupełnie innym kierunku, niżby chcieli.
Na przykład?Okrągły Stół, określany powszechnie jako spisek elit. Rzeczywiście było to porozumienie elit. A to dlatego, że tak "Solidarność", jak i partia straciły swe zaplecze. Baza "Solidarności" była rozbita. Masowy ruch nie istniał; ludzie, którzy brali w nim udział, dali w ogromnej większości za wygraną po pierwszych tygodniach...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta