Egipt: przełom czy fałszerstwo
Pierwsze wybory prezydenckie w Egipcie z udziałem kilku kandydatów zostały sfałszowane na wielką skalę. Tak uważa 9 kontrkandydatów dotychczasowego przywódcy Hosni Mubaraka, który na pewno zostanie wybrany na kolejną kadencję. Zdaniem liberała Aymana Noura w głosowaniu wzięło udział zaledwie 15 - 20 proc. uprawnionych na wsi i 3 -5 proc. w miastach. Powszechne były też przypadki zastraszania głosujących, wielokrotnego głosowania przez te same osoby, a także ukrywania części oddanych głosów. Stany Zjednoczone uznały jednak, że wybory były "historycznym przełomem" na drodze do demokratyzacji Egiptu.
reuters, afp, oprac. p.z.