Synek katowany przez ojca
Funkcjonariusze zostali wezwani do domu mężczyzny w Sulejówku przez jednego z sąsiadów. Skarżył się on na hałasy zza ściany. Na miejscu okazało się, że Paweł N. katował synka. Maluch z naderwanym uchem, rozciętym policzkiem i siniakami trafił do szpitala przy ul. Niekłańskiej w Warszawie.
- Przyjęliśmy chłopca z podejrzeniem wstrząśnienia mózgu. Po zrobieniu badań wypisaliśmy go do domu - mówi Adam Koprowski wicedyrektor ds. medycznych szpitala przy ul. Niekłańskiej
Pijanego ojca Michałka przewieziono do izby wytrzeźwień. Potem trafił za kraty. Za pobicie dziecka grozi mu do pięciu lat więzienia.
blik, rr