"Komornik" walczy o Oscara
W Los Angeles odbyły się pierwsze pokazy "Komornika" dla członków Amerykańskiej Akademii Filmowej, nominujących do Oscara filmy nieangielskojęzyczne.
Na temat szans polskich filmów trzeba wypowiadać się ostrożnie. Z powodów merytorycznych: nasze obrazy, nawet te najlepsze, bywają dość hermetyczne i mało zrozumiałe dla zagranicznego widza. Ale także praktycznych: zazwyczaj największe szanse w oscarowej rywalizacji mają filmy o dużych budżetach reklamowych albo takie, które zapracowały sobie wcześniej na dobrą opinię, z powodzeniem prezentowane na międzynarodowych festiwalach filmowych.
Specjaliści twierdzą, że przyzwoite wypromowanie tytułu pochłania co najmniej 200 - 300 tys. dolarów. Prawdziwie skuteczne promocje wymagają sum znacznie większych. Dlatego statuetkę dla filmu nieangielskojęzycznego zdobywają najczęściej obrazy, w które inwestują ich amerykańscy dystrybutorzy. W przypadku filmu Benigniego "Życie jest piękne" było to ponad milion dolarów....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta