Banki przebojów wkraczają do Polski
Publishing. Nowe, wciąż obco brzmiące słowo w polskim show-biznesie. Jego znaczenie obejmuje zarządzanie prawami autorskimi, ale też bank melodii. Z nich zaczerpnięto motywy m.in. do przebojów Eweliny Flinty, Moniki Brodki, nowych piosenek Maryli Rodowicz, duetu Edyty Bartosiewicz i Krzysztofa Krawczyka.
Do polskich fanów pierwsze wieści o publishingu dotarły na początku lat 90. Edyta Bartosiewicz podpisała wtedy umowę z firmą Chrysalis, która wprowadziła jej kompozycje do oferty swojego muzycznego banku. Spodziewano się, że wzbudzą zainteresowanie zagranicznych wykonawców. Potem byliśmy świadkami medialnego skandalu wokół anglojęzycznej płyty Edyty Górniak.
W materiałach promocyjnych podkreślano, że piosenkarka nagra kompozycje napisane specjalnie z myślą o niej przez autorów współpracujących z największymi gwiazdami pop. Tymczasem, gdy doszło do premiery albumu, jeden z utworów wydała równocześnie mało licząca się wokalistka. Albo minął czas, kiedy Górniak miała nagrania na wyłączność, albo też wykonała...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta