Wszyscy patrzą na rząd
Sytuacja w styczniu 2006 roku niewiele będzie się różnić od tej sprzed roku, bo energetyka zdaje się tkwić w tym samym miejscu, przynajmniej ta część, będąca pod kontrolą państwa. Sprywatyzowane firmy żyją bowiem własnym życiem. Energetyka państwowa, a ta przeważa, nadal nie wie, jaką właściciel ma dla niej koncepcję, czy zamierza ją prywatyzować, czy może tylko łączyć jedne grupy firm z drugimi.
Większość tych firm może cierpliwie poczekać na decyzje rządu, a ich zarządy na pewno nie będą poganiały ministrów. Trudno jednak liczyć na podobną postawę ze strony Komisji Europejskiej, która oczekuje szybkiego i konkretnego planu likwidacji kontraktów długoterminowych. Takiego planu ciągle nie ma, choć w połowie roku wydawało się, że jesienią na pewno się pojawi. Właśnie latem ówczesna opozycja parlamentarna ostro krytykowała projekt ustawy o rozwiązaniu umów długoterminowych w zamian za sowite odszkodowania dla elektrowni. Wielu obserwatorów rynku spodziewało się więc, że wkrótce po wyborach parlamentarnych, gdy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta