Śliziczki i prezenty w butach
Śliziczki, na sąsiedniej Wileńszczyźnie zwane śliżykami, to małe kluseczki z makiem. W podgrodzieńskich Kuniejach na wigilijnym stole po prostu obowiązkowe. Kunieje to wieś położona wzdłuż dwóch polnych dróg, tak oblodzonych, że przejść po nich trudno. Chaty stare, przedwojenne, malowane na kolorowo. I od frontu koniecznie krzyż.
Chyba że chałupa opuszczona, wtedy poczerniała, a takich jest coraz więcej. Kunieje wymierają, tak jak inne wsie, niebędące kołchozowymi centrami. Dostać się można do nich tylko polnymi drogami, a miejscami przez dziury, wykroty i zamarznięte kałuże tylko samochód terenowy albo wóz ciągnięty przez konia przejedzie. To najbardziej polski rejon w całej Białorusi - werenowski.
Milicjant w obronie kościołaZabłocie, 10 km od Kuniei, to centrum kołchozowe, a więc jedna z niewielu w okolicy wsi, które żyją. Niemal w całości polska, nie ma tu nawet prawosławnej cerkwi. To sam środek polskiego pasa, który rozciąga się od Grodna aż za Wilno.
Przed wojną było to...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta