Niszczące płomienie polityki
Wśród ptaków wielkie poruszenie, ci odlatują, ci zostają, na łące stoją jak na scenie - czy też przeżyją, czy dotrwają..." - tak w piosence "W żółtych płomieniach liści... " śpiewali kiedyś Łucja Prus i Skaldowie.
Równie wielkie poruszenie powstaje wśród orłów polskiego biznesu po każdych wyborach parlamentarnych, a często i samorządowych. "Wina" tych menedżerów i członków rad nadzorczych za każdym razem jest taka sama: związali swój los ze spółkami z udziałem skarbu państwa. Kara też się nie zmienia: muszą szukać nowej pracy. Od szesnastu lat w tysiącach firm -dziś jest ich prawie tysiąc pięćset - zgodnie z wyborczym rytmem przyjmowane są zakłady: kiedy "on poleci" i czy "wyczyszczą do spodu"... Nieważne, jakie uzyskiwali wyniki, czy uczciwie i z pożytkiem dla przedsiębiorstwa zarabiali swoje pieniądze. Ważne, by nie pozostawić firmy w "ich" rękach.
Czyja władza, tego religiaOd początku transformacji ustrojowej polityka, ta duża i ta malutka,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta