Koszmar milczącego telefonu
Miałem szczęście, bo zadebiutowałem interesującą rolą zachodnioniemieckiego terrorysty. Pracowałem nad nią dwa lata. Ale ona mnie strasznie dużo kosztowała, więc zacząłem rozglądać się za czymś lżejszym. Trafiłem do komedii "Top Secret". I pomyślałem, że taki płodozmian jest bardzo dla aktora korzystny. Chciałem robić karierę w starym stylu, zakosztować różnych ról. Jak mój idol Marlon Brando przeistaczać się w rozmaite postacie, w pełni doświadczać, czym może być aktorstwo.
Ale chyba przekonał się pan, jak trudno jest...Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta