Ostatni rejs "Clemenceau"
Rozbrojony, rdzewiejący - dziesięć dni stał na redzie w Port Saidzie, zanim Egipt zdecydował się przepuścić go przez Kanał Sueski. Wahają się też Indie. Nie wiadomo, czy przyjmą pływającą górę złomu, która wcześniej wystraszyła Egipcjan, bo jest naszpikowana rakotwórczym azbestem.
"Clemenceau" wyruszył w ostatni rejs z bazy w Tulonie 31 grudnia ubiegłego roku. Nie sprzeciwił się temu francuski wymiar sprawiedliwości, choć stowarzyszenia przeciwników i ofiar azbestu podniosły alarm już przed kilkoma miesiącami. Według ekspertyz w częściowo zdemontowanej i oczyszczonej konstrukcji kolosa - 26,7 tys. ton, 265 m długości, 51 m szerokości - pozostało co najmniej 500 ton azbestu. Francuskie Ministerstwo Obrony mówiło coś innego: twierdziło, że firma Technopure przeprowadziła niezbędne prace i teraz elementy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta