Piękny dzień na pogrzeb
Dziwne przypadki, cudowne ocalenia, śmierć zabierająca niespodziewanie przyjaciół, i pytania, dlaczego on, dlaczego nie ja? - to tkanka oplatająca katastrofę w katowickiej hali. Nieszczęście dotykało dziwnym zygzakiem uczestników wystawy gołębi: jaki był klucz tego, że ktoś ocalał, a ktoś inny pożegnał się z życiem?
Hodowcy gołębi, którzy otarli się o nieszczęście w katowickiej hali, nie myślą o swojej pomyślności. Rozpamiętują tamte ułamki sekund i nie są w stanie nic zrozumieć.
Zobaczyć anioła za życiaBracia Andrzej i Zbyszek Malcherowie wyruszyli rano w ostatnią podróż do Katowic. Na wystawęgołębi zabrał ich busem Henryk Karsoń, górnik z kopalni Piast, mieszkający kilka domów dalej w Górze koło Pszczyny. W Katowicach wpadli w korek. Ostatni kilometr przed halą pokonali pieszo. Kroczyli raźnie. Śpieszyli się do gołąbków czy do śmierci, która tam czekała?
Rodzina Malcherów w swej rozpaczy po stracie bliskich szuka sygnałów nadchodzącego nieszczęścia. Zbyszek na dwa dni przed wystawą gołąbków poprosił...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta