Moralny upadek pisarza
Gdy Truman Capote napisał "Z zimną krwią", był u szczytu sławy. Film Millera pokazuje, że w tym triumfie tkwi źródło psychicznego wyniszczenia pisarza i jego moralnej przegranej.
Przyjęcie. Widzimy, jak drobny człowieczek w okularach, o dziwacznym, wysokim i przenikliwym głosie niepodzielnie panuje nad towarzystwem. Skupia na sobie uwagę a to wykwintną anegdotą, a to rubaszną kpiną. Capote (pewny Oscar dla Philipa Seymoura Hoffmana) upaja się powodzeniem, które zapewniło mu "Śniadanie u Tiffany'ego".
Inny raut. Pisarz znowu bryluje. Ludzie słuchają go jak urzeczeni. I raptem ktoś mówi: "To, co pan opisał, jest przerażające". Komplement dla "Z zimną krwią" Capote obraca w żart, lecz w głębi duszy dociera do niego, że przedstawiając sprawę morderstwa Clutterów wygrał...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta