Oscar trafił pod Giewont
- Najpierw był wielki krzyk radości. Po uroczystości pojechaliśmy na własne przyjęcie, które wydaliśmy dla naszych współpracowników. A potem znaleźliśmy się na bankiecie "Vanity Fair" - bardzo ekskluzywnej imprezie, na którą przepustką jest dopiero Oscar. Tam już każda twarz była sławna.
A w tym samym czasie w Kościelisku zaczęły krążyć SMS-y "Nasz Fudakowski ma Oscara". I nic dziwnego - to...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta