Zarząd nie do odwołania
Wyrwane parapety z okien w klatkach wejściowych. Trzy lata temu zniknęły drzwi w jednej z klatek wejściowych, a nowych nie ma do dziś. Ze ścian wyłaniają się dziury, sufit pęka. Blok z czasów socjalizmu? Nic podobnego, Osiedle Topoli w podwarszawskich Ząbkach ma zaledwie 10 lat.
Za mało mieszkańcówProblemy wspólnoty mieszkaniowej na Osiedlu Topoli zaczęły się w 2000 r., gdy zmienił się zarząd i jednocześnie zarządca. Tak twierdzą sami mieszkańcy.
- Któregoś dnia popsuła się np. pompa odwody, której zarządca nie był w stanie samodzielnie naprawić. Przez wiele godzin osiedle było pozbawione wody. W końcu mieszkańcy zajęli się naprawą pompy. Tymczasem nikt z zarządu nie czuł się odpowiedzialny - mówi Michał B., inny mieszkaniec Osiedla Topoli.
Po tym incydencie mieszkańcy zawiązali grupę inicjatywną w celu prowadzenia kontroli nad działaniami zarządu. Pierwszym krokiem grupy było zwołanie walnego zgromadzenia, na którym członkowie zarządu mieli przedstawić m.in. sprawozdanie finansowe i plan...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta