"Skończmy z pruderią"
Trudno pojąć, o co panu Czesławowi Mirosławowi Szczepaniakowi chodzi (" Skończmy z pruderią", "Rz" 61, 13.03.2006 r.). Co do słów: "służba zdrowia" ona nie jest chora, ona już na szczęście umiera! O czasach, kiedy miał darmową służbę do swojej dyspozycji, może już pan Szczepaniak zacząć powoli zapominać (no, chyba że jest bezdomny, bo nimi opiekują się często lekarze, którzy traktują to jak służbę, nie pobierając wynagrodzenia). Teraz pan Szczepaniak może kupować usługi medyczne, za które trzeba zapłacić. Jeśli nie zapłaci albo zapłaci niewiele (czyli np. równowartość składki na ubezpieczenie zdrowotne), to nie powinien się dziwić, że usługa będzie niskiej jakości. Jedyny obowiązek, jaki w tej kwestii nakłada na mnie przysięga Hipokratesa, to "abym sposób życia urządzał chorym dla ich dobra podług sił moich i zdolności" to akurat pan Szczepaniak ma zagwarantowane!
Jarosław Basaj, Warszawa Czytaj także- Skończmy z pruderią