Równy krok Legii, Wisły i Amiki
Minuta ciszy przed meczem, znicze zapalone na trybunach, pusty sektor dziesiąty, gdzie zwykle siedzą szalikowcy Wisły, transparent z hasłem "Gramy dla kibiców - nie dla bandytów", czarne opaski na rękawach koszulek piłkarzy obu drużyn i cisza na stadionie w pierwszej połowie - tak uczczono pamięć Marcina, kibica, który w ubiegłą niedzielę został zamordowany przez bandytę z Cracovii.
Gol padł już w trzeciej minucie, po akcji Marcina Baszczyńskiego i podaniu Pawła Kryszałowicza do Pawła Brożka. Legia i Amica wygrały wysoko swoje mecze i taki początek świadczył, że Wisła chce pójść w ich ślady. Huragan jednak nie nastąpił. Gospodarze tylko od czasu do czasu przeprowadzali sensowne akcje, które kończyły się z reguły niecelnymi podaniami (a miały otwierać drogę do bramki), albo strzałami na wiwat z linii pola karnego (Jakub Błaszczykowski, Baszczyński). Mieli wiślacy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta