Wizerunek najważniejszy
Trener Wisły Dan Petrescu, odkąd przyjechał do Krakowa, dobrze naśladuje Jose Mourinho, z którym łączy go to, że kiedyś grał w Chelsea, a portugalski trener obecnie w tym klubie pracuje.
Rumunowi wszystko się nie podoba. Sędziowie gwiżdżą inaczej, niż sobie wymarzył. PZPN wymyślił taki kalendarz spotkań, żeby Legia trafiała na wymęczonych przez Wisłę rywali. Paweł Janas zabiera na mecze reprezentacji więcej piłkarzy z Wisły niż z Legii, pewnie po to, żeby ich dodatkowo dręczyć. Nawet szefowie Wisły są do niczego, bo nie dbają wystarczająco o stan boiska.
Tłumacze na konferencjach gubią się, bo już nie wiedzą, o co i kogo Petrescu oskarża. Po ostatniej kolejce trener przeszedł samego siebie: "Gdyby wcześniej mi powiedziano, że Legia ma zdobyć tytuł, zostałbym w Rumunii".
Prowokator Petrescu wie, co robi. Braki z boiska trzeba nadrabiać słowami. Trener Legii Dariusz Wdowczyk długo nie reagował na zaczepki, ale w obliczu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta