Trudne czasy dla flisaków
Balingródek miał zawsze pecha. Odcięty głębokim zakolem Wilii, zagrzebany wśród lasów i jałowych piasków, ten kawałek ziemi święciańskiej posiadał niewiele atutów, by się rozwijać. Na początku XIX w. miał to zmienić miejscowy dziedzic Ignacy Baliński, brat słynnego historyka Michała, autora "Starożytnej Litwy". Baliński postanowił przejść do historii i wymyślił, że założy tu miasto. Może pozazdrościł sławy bratu, a może chciał - powiatowy Romulus - uwiekopomnić cały ród, bo sam wymyślił nazwę przyszłego grodu. Baliński był dostatecznie bogaty, by być dziwakiem, ale nie aż tak, by swoje dziwactwa w pełni realizować. Wybudował więc duży, murowany kościół, a spłacheć piaszczystego wybrzeża ogłosił wolną strefą ekonomiczną. To jednak nie wystarczyło, by przyciągnąć inwestorów. Może sprawy potoczyłyby się inaczej,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta