Pomysły Warlikowskiego wybuczane w Paryżu
Relacjonując niedawną wiedeńską premierę "Czarodziejskiego fletu" Krystiana Lupy, pisałem, iż widzowie buczeli, ale tamta reakcja była niczym wobec okrzyków dezaprobaty w Operze Paryskiej. Już po pierwszej części czwartkowej premiery starszy pan siedzący obok mnie głośno krzyczał: - Reżyser to kretyn!. Tłumaczenie takich okrzyków tym, iż w kapiącej od złota sali Palais Garnier zasiadają widzowie oczekujący wyłącznie tradycyjnych widowisk, byłoby zbyt proste. Opera Paryska nie jest bastionem konserwatyzmu, a scenografia Małgorzaty Szczęśniak - surowa, pudełkowa zabudowa sceny, współczesne meble i grający telewizor - to żadna rewolucja, lecz inscenizacyjny standard. Nie gorszyła też w "Ifigenii" męska nagość, goli faceci bywali w Paryżu wcześniej dodatkiem nawet do barokowych oper. Jeśli tu jednak klasyczne dzieła podaje się w nietradycjynej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta