Słowacja w rękach Smeru
Sytuacja po wyborach jest skomplikowana. Rozkład sił w 150-osobowym parlamencie wygląda następująco. Smer ma 50 mandatów, Słowacka Unia Chrześcijańsko-Demokratyczna (SDKU) premiera Mikulasza Dzurindy - 31, nacjonalistyczna Słowacka Partia Narodowa (SNS) i Partia Węgierskiej Koalicji - po 20, Ruch na rzecz Demokratycznej Słowacji (HZDS) - 15, chadecy - 14.
Politolodzy rozpatrują sześć różnych wariantów tworzenia koalicji. Zadowolenia z powyborczego zamieszania nie kryje Vladimir Mecziar. Skompromitowany polityk, który w latach 90. zablokował swemu krajowi drogę do UE i NATO, w niedzielę tryskał energią. - Jesteśmy języczkiem u wagi. Nie można nas wykluczyć z rozmów koalicyjnych - przekonywał dziennikarzy w siedzibie HZDS na ulicy Tomaszikovej.
W napięciu oczekiwano na wystąpienie głównego bohatera wyborów. Robert Fico nie wykluczył negocjacji z ugrupowaniami obecnej, prawicowo-liberalnej koalicji rządzącej. Powiedział jednak, że nie będzie rozmawiał z premierem Mikulaszem Dzurindą, bo nie może zawieść...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta