Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Cóż pana do nas sprowadza?

24 czerwca 2006 | Dodatek Rzeczpospolitej | MN
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane

TAK BYŁO Cóż pana do nas sprowadza? Chcieli pomóc aresztowanym robotnikom i dołożyć komunie. Udało im się jedno i drugie Jan Tomasz Lipski (c) MARCIN ŁOBACZEWSKI Marcin Gugulski (c) DAREK GOLIK Urszula Doroszewska (c) MARCIN ŁOBACZEWSKI Wojciech Onyszkiewicz (c) SEWERYN SOŁTYS (c) JANUSZ KAPUSTA

Nie miałeś wyjścia. Mogłeś się tylko modlić, by Komitet Obrony Robotników do ciebie nie przyszedł. Czasem jednak okazywało się, że przyszedł i o coś poprosił. Wtedy wszystko było już jasne. Mogłeś odmówić i nawet zachować twarz przed ludźmi, ale siebie nie mogłeś oszukać. Wiedziałeś, ile jest warte twoje mniemanie o sobie i patriotyczne deklaracje.

Po trzydziestu latach od czerwcowych wystąpień robotników w Ursusie i Radomiu Wojciech Onyszkiewicz, wówczas instruktor harcerstwa, właśnie tak charakteryzuje dylematy, przed którymi stanął on sam i jego znajomi.

- Wybór jak w antycznej tragedii... Bo jeśli powiedziałeś KOR "tak", to pakowałeś się w nieciekawą sytuację. Musiałeś liczyć się z tym, że wylecisz ze studiów, stracisz pracę, a nawet wolność.

A jednak pewne środowiska dokonały wyboru znacznie wcześniej, nim powstał Komitet Obrony Robotników. Kiedy we wrześniu opublikowano jego pierwszy komunikat, który relacjonował jak wiele zrobiono do tej pory, akcja pomocy represjonowanym w Ursusie funkcjonowała jak dobrze naoliwiona...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 3872

Spis treści
Zamów abonament