Chłopcy z Placu Broni
Rodzina Wardejnów zebrała się w przeddzień pogrzebu 16-letniego Zdziśka, żeby go opłakiwać. Jego matka w czasie wojny straciła męża, teraz syna. Zmierzchało. Mijał czwarty dzień od "czarnego czwartku", podczas którego protestujący wyszli na ulice Poznania. Tamtego dnia Zdzisiek nie wrócił do domu na noc. Matka szukała go po wszystkich szpitalach. W końcu w chłopaku o zmasakrowanej twarzy rozpoznała syna. Odwiozła ciało do kaplicy cmentarnej na Junikowie, a w domu ustawiła na stole fotografię syna z żałobną przepaską i zawiadomiła krewnych. Kiedy wszyscy żałobnicy się zebrali, usłyszeli, że ktoś jeszcze wchodzi na ganek domu. Nie mogli uwierzyć, że to... Zdzisiek.
Zdzisław Wardejn, dziś znany aktor, opowiada mi, jak przeżył własną śmierć. W 1956 r. był uczniem technikum. Zaczęły się wakacje. 28 czerwca wyszedł na ulicę i zobaczył stojące tramwaje i grupy demonstrantów....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta